To chyba jedyne miasto, podczas którego zwiedzania mapa jest całkowicie zbędna, a tym bardziej nawigacja w telefonie. Wenecja jest na to zbyt oldschoolowa. Szukając konkretnego miejsca patrzysz na tabliczki z punktami odniesienia, które są niemal na każdym zakręcie i idziesz. Za każdym razem inaczej, bo tu miasto obiera Twój kierunek zwiedzania. Spokojnie, możesz mieć pewność, że się nie zgubisz.

Bardzo lubię zaplanowane wakacje. Lubię z wyprzedzeniem wytyczać na mapie szlak mając pewność, że niczego nie ominę. Jestem podróżniczym męczennikiem, nie zakończę zwiedzania dopóki wszystkie miejsca, które zaplanowałam na dany dzień nie zostaną odhaczone. W Wenecji byłam w te wakacje 4 raz.

Będąc tu pierwszy raz byłam trochę sfrustrowana faktem, że ciągle gubię drogę. Nie mogę utrzymać trasy, nic nie zgadza mi się na mapie, uliczki są trudne do zlokalizowania i niewidoczne dla mojej nawigacji. Będąc drugi raz już wiedziałam, że wchodząc na ląd nie idziesz utartym szlakiem, ale pozwalasz miastu Cię prowadzić.

Bo przecież gdyby tak wszystko zaplanować i z Piazzale Roma (głównej stacji, gdzie są autobusy, tramwaje i pociągi) przejść najkrótszą trasą  do placu św. Marka może nie natknąłbyś się na niejedną malowniczą uliczkę, małe muzeum schowane gdzieś w bramie lub wieżę widokową ulokowaną w jednym z wielu weneckich C’a (skrót od Casa, czyli po prostu domu).

Girl in Venice at piazza san marco
Plac św. Marka

Wenecja ma 4 najważniejsze punkty odniesienia – Piazza San Marco, Ponte dell’Accademia, Ponte Rialto i Ferrostazione (dworzec), które odpowiadają oczywiście czterem kierunkom geograficznym. Tabliczki z ich nazwami prowadzą Cię niemal na każdym zakręcie, dlatego nie musisz obawiać się o to, że gdzieś nie trafisz. Trafisz, ale w swoim czasie.

Bo Wenecja zatrzymała się w czasie, nie ma tu aut, wszędzie musisz iść na piechotę, albo skorzystać z transportu wodnego – uwierz mi to najlepsza podwózka jaką możesz sobie wymarzyć. Wodnymi autobusami możesz dojechać na mniejsze wyspy laguny, otaczające Wenecję np. Murano i Burano, możesz dostać się specjalną „szybką” linią na lotnisko, romantycznie przepłynąć się gondolą, albo zatrzymać taksówkę i pędzić kanałem Grande jak Johnny Deep w „Turyście” (swoją drogą obowiązkowy film do zobaczenia przed przyjazdem).

Nie sposób powiedzieć o wszystkim, co jest warte zobaczenia na weneckiej lagunie, ale jest kilka miejsc, które szczerze polecam. Poniżej opowiem Wam o sztuce, którą w Wenecji zobaczycie na każdym kroku i zdradzę kilka porad praktycznych. Właśnie od tych ostatnich najlepiej zacząć.

Co warto wiedzieć wcześniej?

1. Na pewno to, aby spakować wygodne buty, ponieważ masz przed sobą co prawda niewielką, ale bardzo zawiłą wyspę. Wenecję zwiedza się na piechotę – w sezonie letnim w klapkach, a wiosną w kaloszach, bo panuje wysoki stan wody (też to przeżyłam!).

2. To, że w środku sezonu turystycznego tłum ludzi odbiera temu miejscu uroku, a bardzo wysoka temperatura i wilgotność stają się udręką. Najlepiej przyjechać tu wiosną, wczesnym latem i jesienią – nie wiem jak jest zimą, ale kiedyś to sprawdzę!

3. Przy Wenecji są dwa lotniska. Marco Polo, które jest bliżej i jeżeli chcesz możesz przepłynąć z niego na wyspę autobusem wodnym, oraz Treviso około godzinę od Wenecji, z którego do miasta dostaniesz się autobusem.

4. Głównym centrum komunikacyjnym miasta jest Piazzale Roma – stamtąd jeżdżą tramwaje, pociągi i autobusy na ląd, jest również parking, gdzie możesz zostawić samochód.

venice view from the canal
Pałac dożów i Wenecja widziana z taksówki wodnej

5. Chcesz spać w pięknym hotelu na samej wyspie? Zainteresuj się noclegami co najmniej pół roku wcześniej. Podczas mojej trzeciej podróży do Wenecji zamawiałam hotel w październiku a leciałam w marcu – cztery gwiazdki kosztowały wówczas naprawdę niewiele. Tegoroczna podróż była dość spontaniczna, a z racji, że ceny noclegów na wyspie były zabójcze, wynajęłam airbnb na lądowej części Wenecji Mestre – dojazd na wyspę był bezproblemowy, ponieważ zaraz obok mieszkania jeździł tramwaj bezpośrednio na miejsce.

6. Chcesz zaoszczędzić sobie dwóch godzin stania w kolejce, aby wejść do Palazzo Ducale (Pałacu Dożów)? Kup bilet wcześniej online. Jest drogi, ale zapewnia Ci również wstęp do Biblioteca Marciana i Museo Correr.

7. Wstęp do Basilica di San Marco jest darmowy (im wcześniej rano tym mniejsza kolejka, ale niech Cię nie przeraża bo idzie bardzo szybko), ale wejście na piętro i zwiedzanie górnej części bazyliki, w tym m.in odlanej z brązu zabytkowej kwadrygi (zaprzęg konny), jest już płatny – i według mnie wart swojej ceny.

8. Przejazd taksówką wodną po Canal Grande to koszt ok 80-100 euro (za taksówkę), podobnie kosztuje gondola, natomiast autobus wodny ok 20 euro.

9. Jeżeli to Twój pierwszy raz w Wenecji skup się na samej wyspie, ale jeśli jesteś drugi czy trzeci raz koniecznie pojedź i zwiedź inne wyspy laguny – moja ulubiona to ta, na której stoi kościół Il Redentore.

Moja subiektywna lista tego co warto zobaczyć w Wenecji mogłaby się ciągnąć jeszcze przez kilka stron, dlatego zdecydowałam się wybrać tylko kilkanaście najważniejszych rzeczy, które trzeba odhaczyć! Moim obowiązkowym przystankiem podczas każdego wyjazdu jest muzeum Peggy Guggenheim Collection w Palazzo Vernier dei Leoni (jedynym parterowym pałacu na wyspie!), kolekcjonerki, która do Europy sprowadziła dzieła najważniejszych amerykańskich twórców lat 40 czy 50. Można podziwiać tu m.in Jacksona Pollocka!

Tuż obok natkniecie się na Galerie dell’Accademia, czyli raj dla wszystkich fanów dawnego renesansowego czy barokowego malarstwa. Wśród najważniejszych nazwisk są oczywiście rodowici Wenecjanie jak Bellini czy Tycjan, którzy stworzyli tzw. szkołę wenecką (malarstwo korzystające z głębokiej palety kolorystycznej), ale można tu podziwiać również Canaletta czy Tintoretta – tego ostatniego jeżeli będzie Wam mało znajdziecie w Scuola Grande, klasztorze na wyspie, w którym wymalował sceny z życia św. Marka.

Kościół do którego koniecznie trzeba podpłynąć do bez wątpienia Il Redentore, czyli kościół Zbawiciela, autorstwa Andrea Palladio, jednego z najważniejszych włoskich architektów epoki klasycyzmu. Budynek ma charakterystyczną marmurową fasadę z pilastrami i portykiem. Spodoba się na pewno fanom minimalizmu!

Moim osobistym faworytem wśród sakralnej części wyspy jest jednak gotycki kościół Santa Maria Gloriosa dei Frari. XIV wieczny, ceglany, ze stiukowymi elementami dekoracji i zaskakującym wnętrzem, w którym znajdziecie m.in nagrobek Antonio Canovy (nie zdradzę Wam jak wygląda, ale robi wrażenie!). Dzieła tego rzeźbiarza urodzonego niedaleko Wenecji zobaczycie też w Museo Correr przy Placu św. Marka.

Najlepszy widok na Wenecję wbrew pozorom nie jest z wieży na placu św. Marka, ale schowanego w gąszczu ulic Palazzo Contarini del Bovolo, do którego przylega przepiękna gotycka klatka schodowa – na jej szczycie znajdziecie arkadowy taras – sekretne miejsce na zdjęcia wielu dziewczyn z instagrama! 🙂

Gdzie warto zakończyć dzień? Zanim udacie się na apperitivo koniecznie idźcie na Punta della Dogana – najbardziej wysunięty cypel Wenecji, z którego roztacza się widok na cały Canal Grande.

Co zapakować na wyjazd?

MODA. Na pewno warto mieć ze sobą chustę. Przygotujcie się  na to, że aby wejść do kościołów i bazylik konieczne będzie zakrycie ramion i kolan. Po drugie okulary, ponieważ Wenecja to miasto na wodzie, a to oznacza dużo odbijającego się światła. Po trzecie, kapelusz – stylowy i chroni przed słońcem! I wreszcie – wygodne buty – ja wybrałam sprawdzone klapki, ponieważ wiedziałam, że będę długo, dłuuugo chodzić.

URODA. Mój największy błąd podczas pobytu w Wenecji w środku lata? Ciężki podkład, który przy tej wilgotności spływał mi po twarzy… Uczcie się na moich błędach i koniecznie spakujcie lekki podkład BBkrem z filtrem – nie dajcie się zwieść pochmurnej pogodzie, w Wenecji spalone ramiona są gwarantowane (przekonałam się sama!) Innym moim ulubionym towarzyszem każdej podróży jest woda termalna Avene – gdy żar leje się z nieba tylko ona przynosi skórze orzeźwienie.

TECHNOLOGIA. Na pewno nie muszę wspominać telefonu, ale w parze z nim od razu powinien iść power bank – nie tylko na ten, ale i na każdy inny wyjazd, ponieważ nie ma nic gorszego niż rozładowany telefon, podczas gdy przed Tobą milion pięknych miejsc! Drugą rzeczą, którą warto zapakować do i tak pewnie pełnej walizki jest analog – jak bardzo żałowałam, że wśród tylu pięknych uliczek nie zrobiłam żadnego oldskoolowego zdjęcia do wywołania!

girl in venice chanel store

Shop my Venice look

Dress H&M simillar MARYSIA

Hat Paris Hendzel

Basket ZARA (old) similar H&M

Flats MANGO (old) simillar H&M

Sunglasses ZARA simillar H&M

venice view from the bridge

Do następnego razu Wenecjo! Mam nadzieję, że zainspirowałam, poprowadziłam lub zachęciłam Was do tej podróży 🙂

A.