Przytulne, ciepłe, stonowane. To trzy cechy, które muszą spełniać ubrania, które kupuję na sezon jesienno zimowy. W modzie zawsze stawiam na wygodę, ale wówczas jest ona jeszcze istotniejsza. Na mojej październikowej liście zakupów znalazł się zatem nie inaczej klasyk nad klasykami, czyli szary sweter (mój ukochany z H&M skurczył się w praniu, co jedynie dowiodło faktu, że nadal nie umiem czytać metek).
Camelowy kolor to moja obsesja od miesiąca. Marzę o spodniach w tym kolorze, a najlepiej z marynarką w komplecie! Jesień to również czas kupna nowych butów. Uznałam, że moje ukochane Stan Smithy przeżyły już okres świetności, ale zamiast kupować tę samą parę (co pewnie i tak w końcu nastąpi!) dam chwilowo szansę Cortezom.
Chylak, Chylak, Chylak. Kilka miesięcy temu głośno wygłosiłam, że nie kupię kolejnej. I wtedy powstała nieskórzana kolekcja. Zmieniam więc zdanie. Tej jesieni chyba jednak kupię kolejnego Chylaka. 🙂
SHOP MY LOOK
Sweater THE ODDER SIDE (podobny tutaj i tutaj)
Spodnie &OTHER STORIES (podobne tutaj)
Torebka CHYLAK
Sygnet ROSA GOLD CHAINS (podobny tutaj i tutaj)
Buty NIKE
Kaszkiet LE BRAND (podobny tutaj)
Do usłyszenia!
A.
Ja szukam swetra idealnego i serio już mnie ogarnia rozpacz ;(
Ooo i jeszcze idealnym karmelowym płaszczem w cenie równej jakości bym nie pogardziła i moje szczęście jesienne zostanie osiągnięte.
Przygotowuję za 2 tygodnie jesienny Shopping Guide mam nadzieję, że pomoże trochę 🙂