Kuloty, czyli rozszerzane przy nogawce spodnie o długości 3\4 stworzyła na początku XX wieku Elsa Schiaparelli, mając dość niewygodnej spódnicy za kolano. Hitem stały się w latach 90, natomiast ja dojrzałam je rok temu w Zarze. Poprawka, dojrzała je moja babcia i długo przekonywała mnie, że będzie to najlepsza inwestycja w moim życiu. Zrozumiałam ją, kiedy pierwszy raz je założyłam, uwierzcie mi – kuloty to najwygodniejsze spodnie jakie kiedykolwiek nosiłam. Już planuję zakup innych kolorów, a póki co jestem dumną posiadaczką tych różowych. Największym plusem materiałowych spodni jest to, że można je nosić zarówno na dzień, na wieczorne wyjścia, w wersji casual lub wizytowej. Poniższą parę miałam zarówno na spotkaniach z przyjaciółmi, na uczelni czy na komunii. Są niezastąpione!
T-shirt – H&M | spodnie – Zara (podobne tutaj) | buty – H&M | plecak – Zara | bransoletka – H&M | okulary – Mango
Do usłyszenia!
A.