To niesamowite ile wspaniałych marek jest na polskim rynku. W dodatku takich, które powstają z pasją, przy niewielkim nakładzie pieniężnym udowadniając, że kiedy robi się to co się kocha osiąga się sukces. Jeżeli jeszcze nie słyszałaś o „Line” już spieszę Ci opowiedzieć o niej kilka słów, bo nie mam wątpliwości, że się w niej zakochasz.
Marka założona przez Justynę Skwierczyńską i Laurę Wojtasiak w głównej mierze została poświęcona jednej z najbardziej zapomnianych w ostatnich latach tkanin jaką jest len. Wmówiono nam przecież, że jest niepraktyczny – gniecie się i jest ciężki w utrzymaniu, przecież o wiele prostszy w obsłudze jest poliester. To prawda, ale to len przepuszcza powietrze pozwalając skórze oddychać i to len jest dobry dla naszego środowiska. A gniecenie? Jak widzicie na zdjęciach mój ukochany denim również się gniecie, więc o co robili tyle szumu?
O lnie słyszałam różne plotki. Wmówiono nam przecież, że jest niepraktyczny – gniecie się i jest ciężki w utrzymaniu, przecież o wiele prostszy w obsłudze jest poliester.
Marka urzekła mnie swoją prostotą i jakże istotnym w dzisiejszych czasach przesłaniem – zrównoważonej produkcji. Ubrania są wykonywane przez lokalnych producentów a ich forma jest pochwałą minimalizmu. Gdy tylko otworzyłam paczkę z tą białą koszulą wiedziałam, że jest w 100% w moim stylu, dlatego aby zmniejszyć jej dziewczęcy charakter zestawiłam ją z szortami i kowbojkami. Jestem pewna, że każda z Was miałaby na nią swój sposób 🙂
SHOP MY LOOK
Bluzka LINE (podobna tutaj, tutaj)
Szorty ACNE STUDIOS (podobne tutaj, tutaj, tutaj)
Kowbojki UTERQUE (podobne tutaj, tutaj, tutaj)
Torebka CHYLAK (podobna tutaj, tutaj)
Fot. Marta Chudek
Pieknie Pani wygląda.