Dobrze wiecie, że mam obsesję na punkcie tygodni mody. Czuję się wtedy trochę jak wróżka. Oglądam pokazy całymi dniami, odświeżam instagram co minutę i spisuję wszystkie trendy, które wydają mi się interesujące – i które mają szansę stać się hitem przyszłego sezonu. Ba! Niejednokrotnie udało mi się je przewidzieć! W marcu, kiedy oglądałam pokazy na tegoroczną jesień od razu wiedziałam, że to co WSZYSCY będą nosić to kowbojki, ubrania w stylu lat 70. (tak, boho wróciło w wielkim stylu!), skórzane płaszcze i kratę w każdej postaci.

Przed nadejściem tego sezonu zastanawiałam się jak w artykule o trendach wpleść jednocześnie modę i sztukę? W końcu o tym jest ta strona. I wtedy wymyśliłam – trzeba te trendy zilustrować! Voila! Do współpracy poprosiłam moją ulubioną ilustratorkę Agnieszkę Małecką, która najlepsze pokazy na jesień zimę 18/19 zamieniła w piękne szkice – przed Wami Fall Winter 18/19 Sketchbook – koniecznie dajcie znać, które trendy kochacie najbardziej!

Kowbojka od Isabel Marant

Styl Isabel Marant jest ponadczasowy, ale co sezon jedna rzecz z jej kolekcji budzi większą niż inne obsesję. W tym roku były to kowbojki! Projektantka wprowadziła nowy model butów „Lamsy” z metalowymi okuciami z przodu i z tyłu, które momentalnie stały się hitem (widziałam już nawet podobne w Mango!). Kowbojki, czyli must have tego sezonu, pojawiły się również na innych wybiegach (Ganni), ale tylko u Isabel do kolekcji pasują jak ulał. Projektantka połączyła je z białymi dżinsami, beżowymi kożuszkami i bardzo orientalnym wzorem paisley, który zagościł na bluzkach i sukienkach.

Hipiska u Chloé

W drugiej kolekcji dla Chloé Natashy Ramsay-Levi coraz bardziej widać elementy, które wnosi do marki, a te która po swojej poprzedniczce pozostawia. Na pewno nie wprowadza rewolucji – z poszanowaniem podchodzi do stylu boho, z którego poprzednia projektantka marki (Clare Waight Keller) uczyniła znak firmowy Chloé.

Ramsay-Levi sięgnęła zatem trochę do indiańskich motywów (spódnice z piórami), trochę do stylu hippie z lat 70. (koszule z wzorzystymi kołnierzami), ale element, który do nich dodała to tailoring – nauczyła się go pracując wiele lat u boku Nicolas Ghesquière. W najnowszej kolekcji już udało jej się wprowadzić trzy kultowe rzeczy: botki z wycięciami (szczególnie te wężowe!), aksamitne marynarki z motywem koni i torebki na kaskadowych łańcuszkach. 

Kraciaste Versace

Krata jest tak oczywista na jesień jak kwiaty na wiosnę, ale ta od Versace może Wam się spodobać. Donatella Versace przywróciła w tym sezonie słynną kratę z lat 90., taką którą wszyscy chcieli nosić po słynnym serialu „Clueless” – żółto, czerwono, niebiesko, czarną. Tak wyrazistą, że leży na granicy obciachu i kiczu, a jednak chcesz ją mieć. Najlepiej w total looku – na wybiegu podziwialiśmy modelki w mundurkach retro kratę, do których projektantka nawet dodała pasujące szaliki.

Dziewczyna z Peru od Loewe

Mówi się, że coraz modniejsze jest podkreślanie swoich korzeni i pochodzenia. Pokazuje to zainteresowanie stylem bloku wschodniego w ciągu ostatnich lat u takich marek jak m.in Gosha Rubchinskiy, Vetements czy MISBHV. Długo wydawało się, że styl niczym z PRL-u nie ma alternatywy, ale chyba rośnie w siłę trend, który go zdominuje – folk. Pojawił się nie tylko u Loewe, ale też u Diora, Missoni, Acne Studios czy Etro. W kolekcji hiszpańskiej marki jednak najbardziej mi się spodobał – szczególnie w spódnicach zakończonych piórami, wielkich kożuchach i sukienkach z kolorowymi rzemykami, jakby inspirowanych modą z Peru.

Patchwork Diora

Podobno był inspirowany starymi projektami Christiana Diora, które studiowała Maria Grazia Chiuri w archiwach domu mody. W jesiennej kolekcji pojawił się zatem prawie wszędzie – na kozakach, torebkach, spódnicach i płaszczach. Projektantka marki dodała do nich beżowe kożuchy (teddy bear coats), zamszowe kaszkiety i kwadratowe okulary z żółtymi szkłami. To jak powrót do lat 70. pełną parą.

Pół na pół u Marni

Pokaz Marni w tym sezonie podniósł poprzeczkę naprawdę wysoko. Najciekawsze jednak stały się dla mnie skórzane płaszcze zszyte z dwóch różnych kawałków materiału – z jednej strony motyw krokodyla, z drugiej gładka skóra. Niezdecydowanie czy modowa schizofrenia? Trend pół na pół może nie podbije ulicy, ale skórzany płaszcz miała na sobie co druga dziewczyna na ostatnim fashion weeku. Warto w niego zainwestować – dziś trend a jutro klasyka.

Lata 80. u Saint Laurent

Dwie dekady, które walczą od kilku lat o prym teraz idą łeb w łeb. Mowa o latach 70. i 80. Z tych drugich dalej nie rezygnuje w swoich kolekcjach Anthony Vaccarello, czyli projektant Saint Laurent. Sukienki w stylu „V”, czyli z szerokimi ramionami i dekoltem po pępek, projektant w tym sezonie zaprojektował w wersji srebrnej i kolorowej. Na wybiegu widać było z jednej strony klimaty „Dynastii”, z drugiej rock & roll – pojawiły się całe czarne i skórzane sylwetki z wielkimi błyszczącymi kolczykami i kapeluszami z dużym rondem. Disco, glamour i karnawał w jednym.

Do usłyszenia!

A.


ilustracje autorstwa Agnieszki Małeckiej